2012-11-19 Lacuna Coil + This Is She

19 listopada 2012 w warszawskim klubie Progresja odbył się długo wyczekiwany przez wszystkich fanów gotyckiego metalu, koncert włoskiej grupy Lacuna Coil.

Był to, jak dotąd pierwszy i jedyny koncert tej mediolańskiej kapeli w naszym kraju i muszę przysznać, że czekałem nań, jak dziecko na „pierwszą gwiazdkę” podczas wieczoru wigilijnego. Pamiętam jeszcze rok 2001, kiedy to Lacuna miała gościć w warszawskiej Stodole. Niestety, pech chciał, że ów koncert został odwołany i zbólem serca musiałem obejść się smakiem. Kiedy więc po przeszło 10 latach oczekiwań nadarzyła się okazja, aby zobaczyć i usłyszeć zespół na żywo, nie mogło mnie tam zabraknąć.

Jako support przed gwiazdą wystąpili „This Is She” w składzie Alana Grace [Wokal], Christian Paul Meadows [Gitara], Ryan Folden [Perkusja]. Był to mój pierwszy kontakt z tą amerykańską kapelą i muszę przyznać, że wrażenia mam bardzo pozytywne. Dość ciekawy wokal oprawiony energetyczną nutą z pogranicza pop rocka, metalu i… dubstepu…tak właśnie. Mieszanka oryginalna i całkowicie oddająca wizerunek grupy. Jak dla mnie This Is She ma potencjał i trzymam kciuki za ich dalszy rozwój.

Po około 40 minutowym występie przyszedł czas na wymianę zastawy i podanie dania głównego. Wśród oparów kolorowego dymu na scenie w towarzystwie charyzmatycznego Andrei Ferro pojawiła się „Hottest Chick In Metal 2010”, czyli Cristina Scabbia rozpoczynając koncert.

Choć trasa koncertowa promuje najnowszy krążek zespołu „Dark Adrenaline”, to przeszło dwugodzinny występ obfitował w utwory prawie ze wszystkich do tej pory wydanych albumów. Był to według mnie strzał w dziesiątkę, który gwarantował, że żaden z przybyłych fanów nie mógł wyjść z koncertu  nieusatysfakcjonowany. Mogliśmy więc usłyszeć m.in. „Trip The darkness”, Kill the Light”, „Give Me Something More”, „Entwinted”, „Survive”, „Senzafine”, „Heaven`s a Lie”, „Comalies”, „To the Edge”, i wiele innych. Perełką jak dla mnie był również utwór rozpoczynający pierwszą EP`kę zespołu (wydaną w 1999) czyli „No Need to Explain”.

Dość ciekawym akcentem wieczoru była również część akustyczna koncertu, w której można było usłyszeć znane kawałki w nieco spokojniejszych aranżacjach – ” End of Time”, „Falling”, „I won`t Tell You”.

Uznanie należy się kapeli za dedykację utworu „My Spirit” zmarłemu wokaliście grupy „Type O Negative”Peter`owi Steele. Jak mogliśmy usłyszeć na koncercie to właśnie to wydarzenie było iskierką do napisania tekstu.

Pisząc powyższą relację nie mogę wyzbyć się wrażenia, że nie ważne ile bym nie napisał to i tak będzie za mało. Koncert uważam, za jeden z najlepszych, w których było mi dane uczestniczyć w tym roku. Była energia, był niesamowity klimat, hektolitry potu, wylane na scenie. Była pasja, zaangażowanie i pełen profesjonalizm. Zespół grał dla publiczności i to było widać. Jak dla mnie 300 % normy i wielki szacun. Tego nie da się opisać. Kto nie widział niech żałuje. Tak powinien wyglądać każdy koncert.

Serdeczne podziękowania dla Knock Out Productions za akredytację.

Zapraszam po kadry…

 

2 uwagi do wpisu “2012-11-19 Lacuna Coil + This Is She

  1. Koncert świetny miałam okazję zobaczyć ich w zeszłym roku na festiwalu w Czechach ,ale to co pokazali teraz nie umywa się do tamtego koncertu warto było jechać tyle drogi by posłuchać ich po raz kolejny .Ps. zdjęcia są rewelacyjne pozdrawiam

Dodaj komentarz